Standaryzacja

Standaryzację wprowadził Ford (sprzedawca), który zrobił zawrotną karierę m.in. w zakresie zarzadzania. Stwierdził on, że zatrudnia ludzi, którzy potrafią odpowiedzieć na każde pytanie i stawiał na nich wprowadzając standardy pracy.

Jak definiujemy standaruzację?

„Standaryzacja to system nazwania i ujednolicenia standardów. Często porównywany z normalizacją, jako opracowaniem i wdrożeniem obowiązujących reguł, przepisów i norm w zakresie pewnych świadczeń”[1].Standardy są dokumentem  „czytelnym”, w którym opisano  powtarzalne elementy procesów.

Standard składa się z kilku części składowych, do najważniejszych zaliczyłbym opis:

1. Czasu trwania danej czynności (time of thought). Warto określać ramy czasowe czynności, które pozwalają skupić się na tym co ważne, istotne i niezbędne. Ponadto w teorii zarzadzania istnieje metoda JIT - just-in-time  -  „dokładnie na czas” do której warto jeszcze dodać „i raz”.
2. Operacji punkt po punkcie. Pozwala nam na „poruszanie się” wyznaczona drogą „od kamienia milowego do kamienia”, aby to było  możliwe trzeba sporządzić spis narzędzi, parametrów, metod, które uporządkują i ukierunkują naszą pracę.
3. Wymagań w zakresie jakości. Jakość była modnym tematem w latach osiemdziesiątych poprzedniego wieku, dziś wszyscy mówią o kompetencjach. Jak pracować bez określonych wskaźników jakości odnośnie wymagań? „Jakoś będzie” to nie jakość , to działanie na przeczekanie, na co ? Wskaźniki jakości pozwalają na weryfikacje pracowników, pozwalają zapobiegać sytuacji, w której każdy uczeń spotykający się z nauczycielem „ma innego dyrektora na czas spotkania”, wskazuje się na powtarzalność procesów, które nie stoją w sprzeczności z kreatywnością realizowanych zadań.

Od dłuższego czasu zastanawiam się, dlaczego uciekamy w szkole od standaryzacji i szerokiego stosowania teorii zarzadzania?

W mojej ocenie tłumaczeniem nie jest fakt, że uczymy ludzi, którzy są różni, tak w zakresie zachowań jak i możliwości czy potrzeb. To tym bardziej  nauczanie (w pewnym zakresie) wymaga ukierunkowania i „swoistego uporządkowania”.

Pandemia pokazała, że „potrzeba  jest matka wynalazku”. W wielu szkołach z poziomu „0” „wznieśliśmy się na wyżyny”. Nie wiemy co będzie dalej. Zapewne wakacje to nie jest dobry czas na uporządkowanie kilku dyskusyjnych spraw w szkole. Warto, jednak,żeby uczeń, który rozpocznie naukę od 1 września, otrzymał nie tylko wykaz podręczników i plan zajęć ale np. widział na jakiej platformie bedzie prowadzone ewentualnie dalej e-nauczanie ?
Każda społeczność szkoły do tematu standaryzacji powinna  podejść indywidulanie. (Nie jest moim celem wskazywanie na wyzwania[2], które stoją przed szkołą).

Co zyskujemy wprowadzając standardy pracy?

1. Poczucie bezpieczeństwa i mniej stresu.
2. Ułatwiony proces przeszkolenia nauczycieli do działań.
3. Przewidywalność i powtarzalność procesów.
4. Łatwiejszą analizę: przyczynowo – skutkową.
5. Modyfikację działań.
6. Działania projakościowe
7. Czytelność, przejrzystość i zrozumiały język.
8. Autoewaluacja działań: czy jest tak, jak powinno być?
9. Opis bazy, parametrów.

Studia na fizyce pokazały mi, że mimo różnorodności i chaosu jaki nas otacza, istnieją ścisłe określone prawidłowości, życie je weryfikuje i modyfikuje co chwile, bo Wszechświat nie uznaje próżni.

[1] www.mfiles.pl/pl/index.php/Standaryzacja 20.06.2020 r.

[2] Wskażę tylko jeden przykładowy. Jak prowadzić nauczanie w miejscowości, w której istniej dostęp do Internetu tylko jednej i to  mobilnej sieci?