Czy od samego mierzenia, efektywność pracy wzrasta?
W ciągu całej edukacji szkolnej uczeń pisze tysiące sprawdzianów, klasówek czy testów. W wyniku ww. działań każda szkoła dysponuje tomami danych na temat wyników czy też efektów nauczania swoich uczniów. Zatem to ocenianie powinno mieć szczególne miejsce w procesie edukacji.
Refleksja nad powyższą informacją prowokuje do stawiania pytań:
Podobnie wygląda sytuacja z wynikami egzaminów zewnętrznych:
Ocenianie jest zatem procesem złożonym, zapewne zastanawiamy się:
Odpowiedzi są złożone, zapewne każdy ma rację, ale nie o racje chodzi, tylko o rozwój młodych ludzi. Nie załatwią tego oceny wyrażone cyfrą.
Jestem przekonany, że bez dyskusji szeroko decydentów oświatowych z środowiskiem nie wprowadzimy , żadnej zmiany na lepsze.
Ogromne też zadanie stoi przed osobami sprawującymi nadzór pedagogiczny, w zakresie wspierania nauczycieli w analizowaniu wyników sprawdzianów, klasówek, kartkówek. Zauważam, że ten temat jest często pomijany przy tematyce doskonaleniu nauczycieli.
Zatem warto aby każdy nauczyciel, przed przystąpieniem do oceniania zastanowił się:
Być może odpowiedzi staną się zaczątkiem nowej jakości. Proponuję również (na początek) opracowanie szkolnej strategii oceniania, w której spróbujemy odnieść się do części wyżej zadanych pytań, a może zadamy inne – swoje - bardziej wnikliwe/pogłębione wynikające z specyfiki środowiska czy szkoły.
Liczę też, że zapewnienie transparentności i przejrzystości oceniania oraz zmiana paradygmatu oceniania z „ocen” na „dowiedzenie się/wskazanie” potrzeb w zakresie edukacji, da lepsze, bardziej wymierne efekty, ku zadowoleniu wszystkich.
Komentarze