Przeszkoleni

Polscy nauczyciele czują się przeszkoleni. Niestety nie w kontekście skuteczności, ale w odniesieniu do liczby i intensywności proponowanych szkoleń. Jest tego za dużo. Tymczasem wnioski z międzynarodowy projekt badawczy OECD, dotyczący nauczania, uczenia się i zdobywania wiedzy TALIS (Teaching and Learning International Survey), których polskim koordynatorem badania jest Instytut Badań Edukacyjnych mówią, że:

  • nauczyciele chcą się doskonalić zawodowo;
  • oczekiwania nauczycieli dotyczą w szczególności: nauczania uczniów ze specjalnymi potrzebami, wykorzystania w nauczaniu umiejętności z zakresu technik komputerowych oraz poradnictwa na rzecz uczniów;
  • mimo, że aż 39% nauczycieli w Polsce chce doskonalić się zawodowo, nie znajduje odpowiednich szkoleń dla siebie na rynku;
  • tymczasem, co potwierdzają badania, nauczyciele, którzy doskonalą się zawodowo, wykorzystują w swojej pracy więcej sposobów nauczania i są bardziej skłonni do współpracy z innymi nauczycielami;
  • dotyczy to jednak wysokiej jakości form doskonalenia zawodowego, które umożliwiają pozyskanie i potwierdzenie większej skuteczności własnej nauczycieli;
  • w efekcie nauczyciele, którzy mają bardziej zdecydowane przekonania co do metod nauczania, mają większą skłonność do współpracy z innymi nauczycielami, bardziej pozytywne relacje z uczniami oraz większe poczucie własnej skuteczności.

Pozornie więc nie jest źle. Dlaczego więc nie jest faktycznie dobrze? Puntem wyjścia jest celowość oraz jakość szkoleń. Realizowany aktualnie pilotaż kompleksowego wspomagania nauczycieli pokazuje jak w soczewce co warto, a czego nie należy robić. Warto budować ofertę szkoleń na przeprowadzonej diagnozie potrzeb rozwojowych szkoły i nauczycieli. Zdecydowanie nie warto dobierać szkoleń w oparciu o posiadaną ofertę. Oferta i ludzie, którzy mogą ją realizować powinna być czynnikiem drugorzędnym do rzeczywistych potrzeb identyfikowanych w szkołach jako element koniecznej zmiany. Ważnym aspektem budowania optymalnej oferty szkoleniowej jest również odpowiedni dobór uczestników proponowanych zajęć. Tu pojawia się drugi błąd, który czyni niekiedy oferowane szkolenia askutecznymi. Błąd polegający na tym, że proponuje je się wszystkim, a nie tym, którzy tego rodzaju wsparcia potrzebują.

Sieci również proponują szkolenia. Rozmawialiśmy kiedyś o ekspertach. Wydaje się, że negatywna ocena niektórych z nich może w równym stopniu dotyczyć braku ich odpowiednich kompetencji, jak i nietrafionego doboru tematyki spotkania. Szkolenia dla osób z sieci, również muszą być poprzedzone odpowiednią diagnozą. Tematykę, szczegółowe oczekiwania opisane językiem efektów, być może nawet realizatorów (przynajmniej oczekiwany obraz ich kompetencji) powinni określać przede wszystkim ci, do których dane szkolenie jest kierowane. To oczywiście nie zawsze jest łatwe. Ograniczają nas procedury przetargowe, formalności administracyjne, nierzadko brak decyzyjności i konieczność dopasowania się do odgórnych wymagań naszych przełożonych. Pytanie o to, co nam najbardziej przeszkadza w pracy na rzecz organizacji atrakcyjnych szkoleń dla naszych użytkowników? I drugie, bardziej rozwojowe- jak sobie wyobrażamy optymalny model organizacji wspomagania w ramach sieci, kiedy nie ograniczałyby nas żadne formalności i moglibyśmy naszym „ludziom” zaproponować to, co wydaje się dla nich najbardziej atrakcyjne i wartościowe?

 


Komentarze

re: Przeszkoleni

wtorek, 14 kwietnia 2015 | Dorota Wojnowska

Czy nauczyciele są przeszkoleni? Niektórzy uważają, że tak bo mają w swoich dokumentach plik zaświadczeń i poświadczeń z różnych szkoleń, warsztatów i konferencji. Jednak obserwując pracę nauczycieli stwierdzam, że wielu z nich nie wykorzystuje wiedzy i umiejętności nabytych na tych formach doskonalenia w codziennej pracy. Niektórzy nauczyciele to tradycjonaliści, którzy wypracowali własne metody pracy i  kurczowo się ich trzymają. Cenię tych nauczycieli za to, że są  świadomi własnego warsztatu pracy jednak jako osoba pełniąca nadzór pedagogiczny oczekuję, że otworzą się na nowe rozwiązania bo takie są oczekiwania naszych uczniów.

re: Przeszkoleni

środa, 4 lutego 2015 | Aleksandra Graban

Chyba lubię każde szkolenie, bo zawsze można wynieść coś dla siebie, czasami po prostu odkrywam cos na nowo. Mialabym może zastrzeżenia do poziomu niektórych szkoleń, w których w ogóle w swojej 30- letniej karierze w oświacie uczestniczyłam. Swojego czasu modne były prezentacje multimedialne i wtedy sobie myślę "ja też bym tak potrafiła". Ostatnio jednak jest coraz lepiej. Lubię, kiedy na szkoleniach otwierają się nauczyciele, bo wtedy najwięcej korzystam dla siebie.

re: Przeszkoleni

niedziela, 25 stycznia 2015 | Bożena Zachara

Ja lubię szkolenia  praktyczne, dotyczące problemów "trudnych" uczniów.Uczestniczę w nich bardzo chętnie i po takich szkoleniach jeszcze więcej wiem jak im pomóc, jak z nimi współpracować.Jestem z tymi uczniami  na co dzień i rozwiązujemy wspólnie ich problemy.Uważam, że szkoleń nigdy nie za dużo, ale nie uczestniczyć we wszystkich, bo i po co. Od nas powinno zależeć , w których chcemy uczestniczyć, czy nam będą potrzebne w nawiązaniu do naszej pracy. Powinniśmy z nich  czerpać jak najwięcej wiadomości, które potrzebne będą nam w naszej   codziennej pracy. Dla mnie najważniejsza w pracy pedagoga jest pozytywna relacja uczeń - nauczyciel - rodzic, dlatego szukam zawsze szkoleń przygotowujących do takiej współpracy, a sukces będzie oczywisty i w nauce i w zachowaniu, co tak trudno w obecnym czasie uzyskać.

re: Przeszkoleni

niedziela, 18 stycznia 2015 | Agata Gadomska

Kto odważy się powiedzieć, że wszystko już umie? Nie znam takich ludzi. Nawet jak coś już umiemy, to warto wiedzę uzupełniać, bo jest ulotna. Uczestniczyłam ostatnio w świetnym szkoleniu: "Motywowanie uczniów do nauki z zastosowaniem elementów oceniaia kształującego" Polecam! Uważam, że zbudowanie dobrej informacji zwrotnej do ucznia pomoże nam zmotywować go do pracy. Nie przekreśli całkowicie tego,  dokonał, a da mu potrzebną motywację do poprawy np. oceny. Uczyni go w pełni świadomym tej oceny.


re: Przeszkoleni

środa, 14 stycznia 2015 | Agnieszka Reszkowska

Każde szkolenie to rozwój zawodowy i osobisty nauczyciela. Wielu nauczycieli korzysta z różnych ofert szkoleniowych i w każdej z nich znajduje coś dla siebie. Często słyszę,że jakieś szkolenie na znany temat pozwoliło na popatrzenie na niego z innej strony,spowodowało refleksję dotyczącą swoich działań. Niestety obserwuję coraz wiecej "przeszkolonych" nauczycieli, takich, którym wydaje się, że doświadczenie wyniesione z wieloletniej pracy w zawodzie jest wystarczajace, aby uczyć dalej...w taki sam sposób.

re: Przeszkoleni

niedziela, 11 stycznia 2015 | Ana Beatricz Świergolik

Nauczyciele chcą się szkolić? Na pewno tak, ale czy w sieci? Tu już mam wątpliwości, bo jakoś zapału wśród znanych mi nauczycieli nie widzę, a i wśród tzw. "sieciowiczów" to zainteresowanie też jest raczej znikome. Ja zawsze szukałam takich szkoleń, które odpowiadają moim potrzebom w codziennej pracy, tak bym mogła z nich naprawdę korzystać. Przeraża mnie więc fakt, iż tak wielu nauczycieli "robi" wiele szkoleń, aby "mieć papier". Mało tego - wielu jest takich, którzy uważają tych "zapaleńców" za niezbyt "normalnych", a nawet "groźnych" (cyt."przez takich ciągle podnoszone są wymagania"). Może to dziś gorzko zabrzmiało, ale takie są realia. Dobrze, że są jednak i tacy, którym "jeszcze się chce" i robią to z potrzeby serca i pragnienia zdobywania wiedzy, ale ilu takich jest?...

re: Przeszkoleni

sobota, 10 stycznia 2015 | Maria Szerement

Prawda jest ze modelowanie interesujacych  szkolen, ich struktura oraz nasi mentorzy edukacji sa chyba najwazniejszym czynnikiem oprocz naszych pasjii w budowaniu tzw nowej szkoly. Uczac sie od lepszych mamy rowniez platforme naszej sieci w ktorej troche za malo jest przykladow integracji. Poniewaz nasza siec jak rozumie jest nowym instrumentem na rynku edukacji nalezy zyczyc nam wiecej odwaznych modeli uczenia sie. 


re: Przeszkoleni

piątek, 9 stycznia 2015 | Elżbieta Ratyńska


  Szkolenia są potrzebne a ,,sieciowanie" szczególnie .Nasza polska edukacja potrzebuje kreatywnych nauczycieli. Moim zdaniem z każdego szkolenia udaje mi się ,,coś wynieść".
 I nie jest to czas stracony, a notatki, które robię stanowią dla mnie ważny  materiał do pracy.Chcę się tym dzielić i być w zespole.
Uważam,że musimy nauczyć się,,być członkiem teamu".Tego powinniśmy nauczyć także naszych uczniów. Jestem wielką zwolenniczką metod aktywnych i uwielbiam pracę w grupach.Zawsze się bardzo cieszyłam, gdy moi uczniowie przenosili te grupowe działania na dyskusję w szkolnym autobusie.A grupy, założone na lekcji,,trwały" poza nią.
Dlatego szkolenia tak i jeszcze raz tak, ale z dzieleniem się zdobytą wiedzą z innymi nauczycielami.Wtedy jest sens.
Pozdrawiam Ela
 

re: Przeszkoleni

piątek, 9 stycznia 2015 | Bożena Makarewicz- Jafiszow

Nauczyciele chcą się szkolić, to fakt, ale nie wszyscy. Raczej idealiści, zapaleńcy, tym, co się jeszcze chce. Tacy, którzy znajdą w ofercie coś dla siebie, czyli z pewną świadomością dokonują wyboru z dość bogatej oferty szkoleń. Ja osobiście wyznaję zasadę - szkoleń nigdy dość. Myślę też, że każde szkolenie ma pewną wartość dodaną, m.in. chociażby taką, którą zawsze wszyscy podkreślają - wymiana doświadczeń, poznanie nowych uwarunkowań, poznanie osób, dzięki którym otwiera się nowa perspektywa, nowe spojrzenie na niby oczywiste sprawy, które po szkoleniu wydają się nie takie oczywiste, jak przed szkoleniem.