Zupełnie przypadkiem kilka dni temu skorzystałem z możliwości przejechania się Pendolino. Czas połączenia rewelacyjny, nie zorientowałem się nawet, kiedy byłem na miejscu. Naprawdę nieźle. Komfort jazdy taka sobie. Mało miejsca, obiecane wi-fi nie działa a w ramach tzw. poczęstunku pasażer otrzymuje jedynie coś do picia. Był czas, kiedy na tej samej linii jeździło normalne Inter City, podróż trwałą mniej więcej tyle samo, wi-fi również nie było, ale za to było taniej, więcej miejsca i do herbaty czy kawy dostawało się jeszcze ciasteczko.
Zmiany na kolei przypominają mi trochę nasze działania w sieci. Nieustannie słyszę powtarzane zdanie, że to wszystko w zasadzie już było. Co więcej, ten czy ów zarzeka się, że kiedyś było znacznie lepiej. Często się nad tym zastanawiam. Mam znajomego, który powtarza, że wszystko już faktycznie było, ale działo się w innym kontekście. I chyba właśnie o to chodzi. Nauczyciele pracowali ze sobą najprawdopodobniej o d zawsze. No bo jak skutecznie oddziaływać na młodych ludzi, kiedy dorośli ze sobą na ich temat nie rozmawiają? Ci młodzi również widzieli (a i zapewne widzą i dziś) nauczycieli, jako skonsolidowaną grupę, która w jakiś sposób próbuje im ustawiać życie. Ergo, uczniowie w większym stopniu dostrzegają nauczycieli jako spójną zbiorowość, niż oni sami.
Sieć to budowanie wspólnoty. Pytanie, co napędza naszych sieciowiczów, by chcieli działać w kolektywie? Zbadań socjologów wynika, że w naszym społeczeństwie najbardziej spaja wspólny wróg. Uczestnicy sieci rzadko mają takich przeciwników. No chyba, że koordynator lub ekspert bardzo się oto postarają, ale na tym nam chyba nie zależy. Niekiedy wspólnym przeciwnikiem bywa twórca sieci- podmiot, który nierzadko w sposób dyrektywny zgromadził w jednej grupie różne przypadkowe osoby. Dość często słyszę, że dobór członków sieci jest kluczowym ograniczeniem ich motywacji do wspólnego czy w ogóle do jakiegokolwiek działania. Dobór na ogół miał charakter ilościowy i nie zawsze uwzględniał rzeczywiste potrzeby poszczególnych osób. Jednocześnie, przypisanie do danej sieci, zamykało możliwość jej opuszczenia czy choćby modyfikacji celów bądź tematyki podejmowanych w ramach jej funkcjonowania.
Przetestowaliśmy- i wciąż jeszcze testujemy- w pilotażu różne warianty pracy sieci. Wielu koordynatorów i uczestników pracy sieci widzi sens ich działania. Dostrzega ewidentne korzyści oraz możliwości. Widzą też rozwiązania, których należy się wystrzegać. Ot, choćby właśnie kwestia doboru uczestników. Potrzeba pracy w oparciu o wspólnie wypracowane cele. Racjonalizacja terminów oraz sposobu prowadzenia spotkań. Sposoby budowania motywacji uczestników sieci w oparciu o ich wewnętrzne potrzeby- zwłaszcza z poziomu samorozwoju, uznania czy przynależności.
Świat dookoła nas się zmienia. Żeby ruszyło Pendolino, trzeba było całkowicie zmienić tory. Gdzieś, jakby przy okazji zmienia się inne elementy kolejowej infrastruktury- budynki dworców, przystanki kolejowe, perony. Ktoś był ostatnio zachwycony, że konduktor powiedział wieczorem do podróżnych „Dobry wieczór” a nie „Dzień dobry”. Jest inaczej. I zapewne będzie jeszcze bardziej różnie, od tego do czego się przyzwyczailiśmy. Co wobec tego warto przenieść do sieci, które zaczną powstawać po 2016? Czego się nauczyliśmy i co na pewno warto praktykować dalej, a z czego należy bezwzględnie zrezygnować. Pendolino w sposób wyraźny różni się od wszystkich innych pociągów komfortem jazdy- jedzie płynnie, bez szarpnięć, a przede wszystkim cicho. Nie jest złe. Co zrobić, żeby nowe sieci też mogły być określone jako bardziej atrakcyjne?
Komentarze
czwartek, 5 marca 2015 | Elżbieta Ratyńska
Kiedy zapytałam członków mojej sieci, co ich blokuje opowiedzieli,że brak czasu, obawa przed krytyką,,,co inni powiedzą, że wychodzę przed szereg..", jedna pani wspomniała, o opłacie za jej scenariusze.
Ja powiedziałm wtedy członkom mojej sieci: ,,Jesteście świetną grupą, super zespołem i macie ogromny potencjał oraz doświadczenie.
Razem damy radę,macie ciekawe konspekty z hospitacji, robicie fajne rzeczy.Nie bójcie się.Jesteśmy jednym zespołem.Obietnicę dzielenia się swoimi pomysłami otrzymałam, ale jak będzie zobaczymy...
sobota, 28 lutego 2015 | Grzegorz Piekutowski